Znośna lekkość bytu. Wywiad z Magdaleną Popławską

Rozmawiała: Agnieszka Litorowicz-Siegert, zdjęcie: Zuza Krajewska

Data publikacji: 08.05.2024

Znośna lekkość bytu. Wywiad z Magdaleną Popławską

Tekst ukazał się w magazynie Twój STYL nr 6/2024

Widzimy ją na ekranie i myślimy: silna, niezależna. Nie wiemy, ile kosztuje wejście w filmową postać, a potem powrót do życia, gdzie nie jest artystką, ale osobą odpowiedzialną za dom i matką ośmiolatki. – Próbuję się chronić – mówi Magda Popławska. Jej życie zmieniła terapia. – Mam 44 lata i chcę poczuć lekkość bytu. Dbam o siebie, nie jem mięsa, ubrania mam z drugiego obiegu. I raczej jestem dobrym człowiekiem.

Aktorską pozycję już ugruntowała. Nie pozwoliła się zaszufladkować, ma opinię artystki wszechstronnej. Świetnie wypadła jako Lena w serialu komediowym Kiedy ślub? Przejmująco zagrała żonę korespondenta wojennego w dramacie 53 wojny na podstawie historii Grażyny Jagielskiej. W Prime Time była przekonująca jako zakładniczka porywacza, w serialu Bez tajemnic – jako dziewczyna z chorobą dwubiegunową. O budowaniu postaci mówi: nie może być łatwo, rola musi mieć wiele warstw. Podobnie patrzy na życie – nie warto iść prostą ścieżką, krótką i wygodną. Chociaż boli, trzeba nad sobą pracować. Spotykamy się w połowie jej rozpędzonego dnia. Magda zamawia tylko ciepłą wodę. Ma zabawną fryzurę. Grzywka – rozumiem. Ale te karbowane pasma z  boku? Łapie mój wzrok. Jest czujną obserwatorką.

Magdalena Popławska: Trochę niemodne? To dobrze, o to chodziło. Wracam z przymiarek i prób charakteryzacji. Zaczynamy zaraz zdjęcia do serialu Polsatu Powrót do życia. O czterdziestolatce, która po długim wyroku wychodzi z więzienia. Jej świat zatrzymał się w latach 90. Musi skonfrontować się z rzeczywistością, w której wszystko się zmieniło: moda, obyczaje, technologia, jej najbliżsi. Ona wskakuje w stare, zapamiętane stylizacje i relacje. To trochę komedia, lekko romantyczna. O pełnym hipokryzji świecie, który zostaje skonfrontowany z naiwną szczerością. Czy to ona nie pasuje do świata, czy może to świat nie pasuje do niej? Lubię takie projekty z nienachalnym poczuciem humoru. Wspaniała postać do zagrania, nieprzystająca do otoczenia.

Twój STYL: „Podstawą moich relacji ze światem jest krytyczne myślenie” – to twoje słowa. U Osieckiej, którą grałaś, podziwiasz zmysł obserwacji. Też jesteś podglądaczką świata?

Tak, od dziecka. Lubię podglądać, obserwować i fantazjować. Jestem przekorna, wkładam kij w mrowisko. Często mam wrażenie, że ludziom brakuje dystansu. Sama traktuję wiele spraw poważnie, ale nie czarno-biało. Zawsze próbuję się postawić po drugiej stronie. Osiecka była wspaniałą obserwatorką. Uwielbiam jej Szpetnych czterdziestoletnich, felietony w Filipince. Była bezwzględnie szczera w opowiadaniu o innych i o sobie. Do tego miała poczucie humoru. To też moja broń w walce z rzeczywistością. Bo dociekanie sedna i szukanie prawdy często jest rozczarowujące. Sami w życiu bywamy niekonsekwentni, mamy wyobrażenia na swój temat, a często jakieś doświadczenie wystawia nas na próbę i okazuje się, że to, co myśleliśmy o sobie, staje się fikcją. Szukam tych niekonsekwencji również w moich bohaterkach. Ciekawi mnie brak logiki.

Świata się nie zmieni, ale warto zabrać głos. Wybierasz filmy, które coś komunikują, niepokoją widza. Zwróciłam uwagę na twoją postać w Zielonej granicy. Grałaś pozornie spokojną żonę Bogdana, głównego bohatera.

Ta rola trafiła do mnie przypadkiem. Choć nie wierzę w przypadki. Miała ją zagrać żona Maćka Stuhra, Kasia Błażejewska, ale zachorowała na covid i naprędce szukano zastępstwa. Przyjaźnimy się, więc Maciek zaproponował: może Magda? To był jeden dzień zdjęciowy, dla mnie bardzo ważny. Kino powinno poruszać istotne tematy. Tym bardziej gdy problem traktowania uchodźców dalej jest nierozwiązany. Niewiele się zmieniło, tylko mniej się o tym mówi. Ludzie uciekając przed wojnami i terrorem, ryzykując, przemierzając tysiące kilometrów, prawie u celu odbijają się od drutu kolczastego. Ze starymi rodzicami, dziećmi, marzeniami o lepszym świecie. A my pijemy latte. Ciężko pogodzić te rzeczywistości.

Zaangażowanie może się zmienić w  psychiczny balast. Jesteś wrażliwcem, umiesz dbać o swoje granice?

Im jestem starsza, tym bardziej próbuję się ochronić. Oddzielać życie i moje zaangażowanie prywatne od pracy. 15 lat temu w filmie Dwa ognie, w którym grałam uchodźczynię z Białorusi, przed rozpoczęciem zdjęć pojechałam do szwedzkiego obozu dla uchodźców. Pobyt tam miał mi pomóc w  zbudowaniu wiarygodnej postaci. Ale będąc blisko tych dramatycznych sytuacji, nie mogłam skupić się na jakiejkolwiek pracy. Czułam się niesprawiedliwie uprzywilejowana, winna, że jako aktorka zamykam się zaledwie na chwilę z ludźmi, których życie wygląda tak latami. Musiałam wyjechać. To było trudne doświadczenie. Otworzyło mi oczy na tragiczną sytuację tych ludzi, nieustające życie w stresie. Próbowałam to jakoś uchwycić w tej postaci. To mogłam zrobić, żeby opowiedzieć ich historię. Staram się być konstruktywna, myśleć, co mogę zrobić, a nie czego nie umiem. I nie obarczać siebie powinnością naprawy całego świata.

Jaki jest koszt wychodzenia z obciążającej psychicznie

Pozostało 70% artykułu

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

Kup subskrypcję, aby mieć dostęp
do wszystkich artykułów miesięcznika Twój Styl

PRENUMERATA AUTOODNAWIALNA WYDAŃ CYFROWYCH

  • Wyjątkowa oferta cenowa tylko dla subskrybentów
  • Dostęp przez przeglądarkę internetową lub dedykowaną aplikację
  • Automatycznie odnawialne zamówienie bez dodatkowych procedur
  • Możliwość rezygnacji z subskrypcji w dowolnym momencie
  • Ulubione treści zawsze w zasięgu ręki

4.9 zł miesięcznie

Kup teraz
Twój Styl

Masz już wykupioną subskrypcję?

Zaloguj się