Staram się żyć uczciwie. Wywiad z Bartkiem Kasprzykowskim

Tekst: Justyna Kasprzak, Zdjęcie: Mat. prasowe

Data publikacji: 04.10.2021

Staram się żyć uczciwie. Wywiad z Bartkiem Kasprzykowskim

Tekst ukazał się w dwutygodniku Show nr 20/2021.

Chce wychować dzieci na ludzi, którzy potrafią kochać. Nie godzi się na nienawiść
i chamstwo. Sam chce być po prostu porządnym facetem.

Wchodzisz w jesienny sezon z impetem! Osiemnasty sezon „Przyjaciółek”, „Tatuśkowie”, film „Między oczy”, a także „Kawa z kardamonem” oraz „Ekler”. Sypiasz czasem?
Ostatnio ze spaniem było trochę problemów, jestem z natury sową i uwielbiam siadywać wieczorami z Tamarą przy filmie, rozmawiać z nią, dlatego codzienne pobudki o 5 rano dawały mi mocno w kość. Szczególnie praca w „Tatuśkach” była intensywna.

Opowiedz coś o Władku z „Tatuśków”. Co to za facet?
Pod każdym względem inny niż ja, dlatego granie go sprawiało mi sporo frajdy. To ciekawy gość. Postać do kochania, ale też wywołująca złość swoim uporem, przekonaniem, że zawsze ma rację. Jest zabawny w swoim szowinizmie i tak samo denerwujący. To rola, w której mogłem się aktorsko wyżyć, na granicy szarży, dająca mnóstwo satysfakcji.

Dlaczego ta produkcja była jedną z najtrudniejszych w twojej karierze?
Od sierpnia zeszłego roku nagraliśmy osiemdziesiąt odcinków „Tatuśków”. Tempo pracy momentami było zabójcze, i gdyby nie wspaniała ekipa realizacyjna, opieka reżysera i radość z tworzenia, nie wiem, czy dałbym radę. Do zmęczenia dołożył się COVID-19, po przejściu choroby przez miesiąc byłem ekstremalnie osłabiony, ale produkcja nie mogła czekać. Pracowaliśmy. Teraz nie mogę się doczekać reakcji widzów.

Jakim tatą jesteś prywatnie? Jakie wartości przekazujesz dzieciom? Co jest dla ciebie najważniejsze w ich wychowaniu?
To pytanie do moich dzieci. Kochają mnie, to najwspanialsza recenzja. Czegokolwiek bym nie chciał im przekazać, to jedynie przykład, jaki im daję, będzie na nie wpływał. Więc staram się żyć uczciwie i twórczo. Najważniejsze, by umiały kochać, umiały okazywać miłość.

Kolejny ważny dla ciebie projekt to niskobudżetowy film „Między oczy”.
Piotr Wereśniak zadzwonił z propozycją roli, przesłał mi scenariusz i zapytał, co o nim myślę. Byłem zachwycony i to był pierwszy argument. Wtedy poprosił, żebym pokazał go Tamarze. To już był kolejny argument, by wziąć tę rolę. Udział Bartka Opani i Dominiki Kluźniak dopełnił argumentację. Najważniejszy był jednak scenariusz. To opowieść o tym, co dzieje się teraz. W każdym domu, środowisku. Jest w nim tyle aktualności, że wszystkich nas to zaskoczyło. Piotr Wereśniak przewiduje, że ten film będzie miał długie życie. Przez aktualność postaw i problemów postaci. Poza tym jest zabawny. I już do obejrzenia w wypożyczalni CANAL+.

„To film o nas wszystkich”, piszesz o nim w sieci. Dawno już nasze społeczeństwo nie było tak podzielone światopoglądowo. Tych kwestii film dotyka?
Dokładnie, tej niezrozumiałej niemo

Pozostało 70% artykułu

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

Kup subskrypcję, aby mieć dostęp
do wszystkich artykułów dwutygodnika SHOW

PRENUMERATA AUTOODNAWIALNA WYDAŃ CYFROWYCH

  • Wyjątkowa oferta cenowa tylko dla subskrybentów
  • Dostęp przez przeglądarkę internetową lub dedykowaną aplikację
  • Automatycznie odnawialne zamówienie bez dodatkowych procedur
  • Możliwość rezygnacji z subskrypcji w dowolnym momencie
  • Ulubione treści zawsze w zasięgu ręki

1.79 zł co dwa tygodnie

Kup teraz
SHOW

Masz już wykupioną subskrypcję?

Zaloguj się