Skąd ten spokój? Wywiad z Anną Dereszowską
Zdjęcie: Aldona Karczmarczyk/Van Dorsen Artists, stylizacja: Maria Szaj, fryzury: Łukasz Pycior, ubranie: Body Nago, szorty Cos
Tekst ukazał się w magazynie Twój Styl nr 08/2021.
Lato 2021, wyjątkowe. Dla niej okres pytań: jaki ma być nowy dom, jak zorganizować życie po narodzinach trzeciego dziecka, podzielić czas między rodzinę i pracę? Anna Dereszowska dojrzała do tych decyzji. Pogodna jak nigdy dotąd. Świadoma własnych potrzeb. Spotykamy się w gorącym dla niej momencie: dużo pracy, na budowie wrze. A ona spokojna. Tak działa szczęście.
Twój STYL: Meblowanie domu zaczynasz od...
Anna Dereszowska: ...stołu! W domu, który teraz budujemy na Mazurach, będziemy mieli stół z historią. Znalazł go przyjaciel, pasjonat odzyskiwania starego drewna. Zadzwonił: w stodole za stertą słomy odkryłem dla was skarb! Gruby blat, długi na trzy i pół metra. Już go widzieliśmy, dotykaliśmy, pachnie pięknie. W domu będzie też drewniany sufit i ściana z desek z rozebranej stodoły. Są różnie wybarwione, zależnie od tego, jak padało na nie słońce.
TS: Kasia Bosacka, z którą rozmawialiśmy niedawno, powiedziała, że najprzyjemniejsze rzeczy dzieją się przy stole.
AD: I ważne, bo stół oznacza wspólnotę. Lubię, kiedy odwiedzają nas ludzie. Im jestem starsza, tym bardziej doceniam, jakie to ważne mieć kogoś, kto cię rozumie, zna twoją historię, wie, skąd się biorą twoje troski, niepokoje i radości. Moja patchworkowa rodzina rozpierzchła się po świecie. Brat mieszka w Belgii, tata i macoszka pod Bielskiem, przyrodnia siostra i pierwsza macoszka w Bieszczadach, druga siostra w Krakowie. Dotąd spotykaliśmy się w Jaworzu, u taty i Gabrysi, jego trzeciej żony. Dom na Mazurach też będzie miejs-cem dla całej rodziny.
TS: „Dom jest tam, gdzie chcą, żebyś został dłużej”. To Stephen King. Ma rację?
AD: Tak. W Jaworzu zawsze na mnie czekają. Tata i macoszka stworzyli azyl. Moja córka Lena bywa tam od najmłodszych lat. Kiedyś Gabrysia zapytała ją: „Lenusiu, pamiętasz, gdzie my mieszkamy?”. Usłyszała: „Babcia z dziadkiem mieszkają... w kwiatach!”. Bo tam jest ogród, w którym przez cały sezon coś kwitnie.
TS: Mówi się, że to domy wybierają ludzi, a nie odwrotnie. Myślisz, że w życiu są nam pisane konkretne miejsca na mapie?
AD: Moja historia to potwierdza. Szukaliśmy na Mazurach siedliska dla nas. Działka, którą znalazł Daniel, wydawała się za duża. Ale kiedy tam przyjechałam, wróciły wspomnienia związane z mamą – umarła, gdy miałam dziewięć lat. Dopóki żyła, każdego roku wakacje spędzaliśmy w mazurskich Siemianach. Mam w pamięci scenę: jedziemy wiejską drogą, mama prosi tatę: zatrzymajmy się tutaj! Wchodzimy do lasu, mama szepcze do mojego brata: „Patrz, tam jest maślak!”. Potem do mnie, żeby było sprawiedliwie: „Myszka, tam!”. Uzbieraliśmy cały koszyk... Kiedy przyjechaliśmy z Danielem do Ławek, był maj, za wcześnie na grzyby. A ja otwieram drzwi samochodu, wystawiam nogę, pod stopą – maślak! Uznałam, że to dobry znak.
TS: Tworzycie dom otwarty, a co z ochroną świata prywatnego, potrzebą osobności?
AD: To też jest ważne. Trzeba uważać, by granic nie przesuwać wbrew sobie. Nauczyłam się tego niedawno. Dziś mówię: odwołajmy spotkanie, miałam trudny tydzień, potrzebuję spokoju. Ostatnie 20 lat żyłam w biegu. Jako czterdziestolatka kontaktuję się lepiej z moimi potrzebami. Już wiem, że nie są mniej ważne niż oczekiwania i potrzeby innych, w tym moich dzieci. Przestałam obowiązkowo odwozić córkę do szkoły albo na trening siatkówki w weekendowe poranki. Umiem powiedzieć: „Musisz pojechać sama, nie dam rady”. Zwłaszcza teraz. Spodziewam się trzeciego dziecka. Czuję się świetnie, chociaż reakcje mojego organizmu mnie zaskoczyły. W pierwszym trymestrze po południu czułam odcięcie energii. Rozmawiałam z kimś i pach – nagły zjazd. Myś-lałam: co by było, gdybym musiała wieczorami wychodzić na scenę? Zamknięcie teatrów pomogło mi przetrwać kryzys. Wciąż bolała mnie głowa, czego
Pozostało 70% artykułu
Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów
Kup subskrypcję, aby mieć dostęp
do wszystkich artykułów miesięcznika Twój Styl
PRENUMERATA AUTOODNAWIALNA WYDAŃ CYFROWYCH
- Wyjątkowa oferta cenowa tylko dla subskrybentów
- Dostęp przez przeglądarkę internetową lub dedykowaną aplikację
- Automatycznie odnawialne zamówienie bez dodatkowych procedur
- Możliwość rezygnacji z subskrypcji w dowolnym momencie
- Ulubione treści zawsze w zasięgu ręki
4.9 zł miesięcznie
Kup teraz