Pola Raksa. Miłość bez szans na wspólną przyszłość
Tekst ukazał się w tygodniku Życie Na Gorąco nr 14/2022.
Mija 20 lat, od kiedy wycofała się z życia publicznego, zerwała kontakty ze znajomymi i zaszyła w domu na wsi.
Koniec lata 1966 roku był na Litwie wyjątkowo ciepły. 25-letnia Pola Raksa, która przyjęła tytułową rolę w rosyjskim melodramacie „Zosia”, bardzo się cieszyła, że choć na trochę wyrwie się z Łodzi i odpocznie po wyczerpujących miesiącach pracy na planie pierwszej serii „Czterech pancernych i psa”. Jej mąż, operator Andrzej Kostenko, miał akurat wyjechać na Mazury na zdjęcia do „Żywotu Mateusza”, więc w domu nic jej nie trzymało. Kiedy na początku sierpnia zjawiła się na Litwie, poczuła, że właśnie tego było jej potrzeba. - Śliczne plenery, malownicze bory litewskie pełne jagód i grzybów, cisza – zachwycała się, dzieląc się wrażeniami z planu z czytelnikami „Dziennika Łódzkiego”. Ekipa powitała ją jak wielką gwiazdę. Rosjanie, z racji tego, że urodziła się w należącej wówczas do ZSRR białoruskiej Lidzie, a w dodatku zagrała rosyjską sanitariuszkę Marusię w bijących już wtedy za wschodnią granicą rekordy oglądalności „Czterech pancernych...”, uważali ją za „swoją”. Aktorka była urzeczona urodą Litwy i atencją, z jaką traktowali ją nowi znajomi – reżyser Michaił Bogin i aktor Jurij Kamornyj. - W restauracjach objadaliśmy się krewetkami, które zamawialiśmy już nie ma porcje, ale na kilogramy, a i węgorzami kupowanymi na metry, popijając to wszystko znakomitym winem – opowiadała po powrocie do kraju.
Zrobił na niej ogromne wrażenie
Jurij Kamornyj – młodszy od Raksy o trzy lata debiutant wcielający się filmie w sowieckiego oficera zauroczonego śliczną Zosią – nawet nie próbował ukryć, że jest pod wielkim urokiem polskiej aktorki. „Oddalenie od domu i niewielka ekipa sprzyjały zacieśnianiu znajomości” - pisze w książce „Poli Raksy twarz”, powołując się
Pozostało 70% artykułu
Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów
Kup subskrypcję, aby mieć dostęp
do wszystkich artykułów tygodnika Życie na Gorąco
PRENUMERATA AUTOODNAWIALNA WYDAŃ CYFROWYCH
- Wyjątkowa oferta cenowa tylko dla subskrybentów
- Dostęp przez przeglądarkę internetową lub dedykowaną aplikację
- Automatycznie odnawialne zamówienie bez dodatkowych procedur
- Możliwość rezygnacji z subskrypcji w dowolnym momencie
- Ulubione treści zawsze w zasięgu ręki
1.6 zł tygodniowo
Kup teraz