Natasza Urbańska i Janusz Józefowicz. Podzielili się wszystkim, co mają
Tekst ukazał się w tygodniku Życie Na Gorąco nr 12/2022.
W podjęciu decyzji o zaproszeniu wojennych uchodźców pomogła im 13-letnia córka.
Ich dwór Emilin we wsi Jajkowice (woj. łódzkie, 70 km od Warszawy) bardzo odżył. Dotąd zimą raczej nikogo tu nie było. Teraz cały czas ktoś kręci się po liczącej osiem i pół hektara posiadłości, pilnuje, dogląda i spaceruje… Natasza Urbańska (44) i Janusz Józefowicz (62) obecnie spędzają większość czasu w Warszawie. Oboje bardzo intensywnie pracują. Ostatnio skupiali się przede wszystkim na koncertach w ich Teatrze Buffo, z których cały dochód przeznaczali na pomoc uchodźcom wojennym z Ukrainy. Jednak to był dopiero pierwszy, mały krok. Kilka dni temu zrobili coś naprawdę niezwykłego…
W klasie ma nową koleżankę
Małżonkowie zdecydowali się udostępnić swój dwór w Jajkowicach ludziom uciekającym przed wojną. Uczulili sąsiadów, aby byli blisko, kiedy ich tam nie będzie, i w miarę możliwości wspierali gości ich posiadłości. W podjęciu tej ważnej decyzji pomogła rodzicom córka, 13-letnia Kalina, która w swojej klasie ma nową koleżankę Ukrainkę. Kiedy dziewczynka zaczęła chodzić do szkoły, była zawstydzona, niepewna i przestraszona. – Kalina błyskawicznie nawiązuje nowe kontakty i tutaj właśnie tak było. Ona jako pierwsza zaprosiła ją do swojego warszawskiego domu, na spacer po Warszawie i poznała ze swoimi kolegami i koleżankami, także z Teatru Buffo – zdradza koleżanka Kaliny. Wiedziała, że trzeba być delikatnym, nie można s
Pozostało 70% artykułu
Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów
Kup subskrypcję, aby mieć dostęp
do wszystkich artykułów tygodnika Życie na Gorąco
PRENUMERATA AUTOODNAWIALNA WYDAŃ CYFROWYCH
- Wyjątkowa oferta cenowa tylko dla subskrybentów
- Dostęp przez przeglądarkę internetową lub dedykowaną aplikację
- Automatycznie odnawialne zamówienie bez dodatkowych procedur
- Możliwość rezygnacji z subskrypcji w dowolnym momencie
- Ulubione treści zawsze w zasięgu ręki
1.6 zł tygodniowo
Kup teraz