Margot Robbie | Ma niezły tupet
Tekst ukazał się w magazynie PANI nr 5/2023.
Piękna i ambitna. Wierzy w kobiecą siłę, nie znosi słowa „seksbomba”. Dużo przeklina, głośno się śmieje i słucha mocnego rocka. Margot Robbie gra i żyje na własnych zasadach. Intensywnie, szybko, czasem bez asekuracji.
Śliczna, ale pewnie niekoniecznie mądra. Młodziutka, na dodatek blondynka, więc naiwna. Słodka kobietka, która potrzebuje męskiego przewodnika. Te wszystkie stereotypy, klisze i męskie fantazje oplotły Margot Robbie, gdy 10 lat temu stała się gorącą nowinką w Hollywood. Ale zjawiskowa dziewczyna z Australii zaskoczyła wszystkich konsekwentnym, świadomym i dojrzałym podejściem do kariery i wizerunku. Przez kolejnych 10 lat udowodniła, że nie da się zaszufladkować. Mimo anielskiej powłoki twardo stoi na ziemi. I potrafi o siebie zawalczyć.
BLONDYNKA Z WILKA
Uroda jest jej bezdyskusyjnym atutem. Choć mogła stać się pułapką. Ale Margot należy do nowego pokolenia aktorek w Hollywood. Takich, które wiedzą, jak wykorzystać swoje atuty, a nie dać się wykorzystać komuś. Odwaga, tupet, brawura: to słowa, które towarzyszą całej jej dotychczasowej karierze. Bo ile jest początkujących aktorek, które na castingu odważyłyby się spontanicznie spoliczkować Leonarda DiCaprio? Margot nie miała oporów, poszła za impulsem i w scenie kłótni, którą odgrywali, zamaszyście dała w twarz wielkiemu Leo. I ta jej brawura bez wątpienia połączona z urodą zachwyciła Martina Scorsese. Rola seksownej Naomi w kultowym już „Wilku z Wall Street” stała się dla 22-letniej aktorki przepustką do sławy. Uczyniła też z niej symbol seksu – jej nagie sceny robiły furorę w internecie. Margot była świadoma tego, że zostaną już w sieci na zawsze, więc bardzo starannie przemyślała, jak pokazać swoje ciało. Jednak nie była w stanie przewidzieć wszystkiego, co niesie ze sobą tak błyskawiczna popularność. Napastliwe zainteresowanie tabloidów, plotki, kłamstwa. I po błyskotliwym debiucie przeszła kryzys. Enigmatycznie stwierdza, że działo się wtedy wokół niej wiele paskudnych rzeczy i był to jeden z trudniejszych momentów w jej życiu. Myślała nawet o zmianie zawodu. Ale mądra matka potrafi być najlepszym coachem. Gdy Margot wyznała mamie: „Chyba nie chcę tego robić”, ta spojrzała na nią i spokojnie powiedziała: „Kochanie, sądzę, że na to jest już za późno”. To zdanie przywróciło Robbie właściwą perspektywę. Od tego momentu patrzy wyłącznie do przodu. „Blondynka z Wilka” wybrała przyspieszony kurs pływania wśród rekinów show-biznesu i omijania groźnych raf. Mimo że przyjęła kilka ról, w których jest głównie rozkosznym ozdobnikiem, jak w „Big Short” czy „Tarzanie: Legendzie” u boku Alexandra Skarsgårda, nie dała się uwikłać w bycie wieczną lalką na ekranie. Poza tym ze zręcznością baletnicy żongluje między potencjalnymi blockbusterami a ambitnym kinem autorskim.
NA KRAŃCU ŚWIATA
Lubi powtarzać, że na planie, w jego zgiełku i chaosie, czuje się jak w domu. Bo tam też zawsze dużo się działo i nigdy nie była sama. Jej dzieciństwo wydaje się sielanką. Dorastała w jednym z najbardziej idyllicznych zakątków świata, na południowo-wschodnim wybrzeżu Australii. Ocean, piękne plaże Gold Coast i surfowanie miała na wyciągnięcie ręki. Dosłownie 15 minut od farmy dziadków, gdzie wychowała się razem z trójką rodzeństwa: starszymi Anyą i Lachlanem i młodszym bratem Cameronem. Zamieszkali tam z mamą po rozstaniu rodziców. Ojciec, Doug Robbie, potentat trzciny cukrowej, pewnego dnia zabrał swoje zabawki i zostawił rodzinę. Margot miała wtedy pięć lat. Nie lubi pytań o ojca – wykreśliła go ze swojego życia, nie ma zamiaru wchodzić nagle w rolę córeczki tatusia. Świetnie poradziła sobie bez niego. Jest bardzo związana z mamą, to jej na spłatę hipoteki wysłała pierwsze zarobione w Hollywood pieniądze. 65-letnia dziś Sarie Kessler jest fizjoterapeutką, pracuje z dziećmi z deficytami ruchowymi. Robbie zawsze podkreślała, jak bardzo ją podziwia – ciężko pracującą kobietę, która samotnie wychowała czwórkę dzieci. „Moja mama to najmilsza osoba na świecie. I gdybym była taka jak ona, wcale bym się nie zmartwiła. A nawet czułabym się zaszczycona”.
Ostatnio matkę i córkę można było zobaczyć razem na premierze „Babilonu” w Los Angeles. Ich wspólne zdjęcia nie pozostawiają wątpliwości, po kim Margot odziedziczyła olśniewający uśmiech i doskonałą figurę.
CZARY I HARRY
Robbie nie uważa się zresztą za piękność. I nie znosi określenia „seksbomba”: „To nie jest tak, że kiedy wchodzę do pokoju, milkną rozmowy i przyciągam całą uwagę”. Ale to, że jej przeznaczeniem jest scena, było jasne od zawsze. Już jako mała dziewczynka uwielbiała występować przed publicznością: sadzała rodzinę i odgrywała scenki, robiła sztuczki. Energia ją rozpierała, nie mogła usiedzieć na miejscu. Dlatego kiedy skończyła siedem lat, mama zapisała ją do szkoły cyrkowej. Tam nauczyła się akrobacji na trapezie. Marzyła też o tym, by zostać czarodziejką – należy do pokolenia „Harry’ego Pottera”, była absolutną fanką serii. Do tego stopnia, że jako 14-latka próbowała się upodobnić do swojego idola: ufarbowała włosy na ciemny kolor, pocieniowała je żyletką, a nawet przekonała mamę i okulistkę, że musi nosić okulary. Oczywiście okrągłe. Śmieje się, że w tej stylizacji i z aparatem na zębach wyglądała dość koszmarnie. Ale jest bardzo stała w uczuciach: „Harry Potter” to nadal jej ulubiona książka, a osobą, z którą chciałaby spędzić cały dzień, jest J.K. Rowling.
DZIEWCZYNA Z SĄSIEDZTWA
Margot już w szkole średniej zagrała w kilku niezależnych, lokalnych produkcjach filmowych. Namiętnie słuchała wtedy heavy metalu, a po szkole dorabiała w Subwayu, w barze i sprzątając po domach. W college’u należała do przeróżnych sekcji sportowych, uprawiała wiosłowanie i softball, ale najbardziej lubiła grę w hokeja, wtedy jeszcze tylko na trawie. No i oczywiście zajęcia teatralne plus taneczne, występy na prawdziwej scenie. Tuż po maturze wyjechała do Melbourne. Cel: zawodowe aktorstwo. Nie tylko błyskawicznie znalazła agenta, ale też nie miała zamiaru czekać, aż wszystko za nią załatwi. Postanowiła zawalczyć o rolę w superpopularnej w Australii operze mydlanej „Neighbours”, czyli sąsiedzi. W tym emitowanym nieprzerwanie od 1985 roku i oglądanym również w Wielkiej Brytanii tasiemcu rozpoczynały swoją karierę takie gwiazdy jak Kylie Minogue, Natalie Imbruglia, Guy Pearce, Jason Donovan czy Russell Crowe. Margot przez kilka tygodni codziennie bombardowała telefonami dom producencki. Nie każda 17-latka ma taki tupet i upór. Nagrodą za wytrwałość i determ
Pozostało 70% artykułu
Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów
Kup subskrypcję, aby mieć dostęp
do wszystkich artykułów miesięcznika Pani
PRENUMERATA AUTOODNAWIALNA WYDAŃ CYFROWYCH
- Wyjątkowa oferta cenowa tylko dla subskrybentów
- Dostęp przez przeglądarkę internetową lub dedykowaną aplikację
- Automatycznie odnawialne zamówienie bez dodatkowych procedur
- Możliwość rezygnacji z subskrypcji w dowolnym momencie
- Ulubione treści zawsze w zasięgu ręki
4.9 zł miesięcznie
Kup teraz