Klaudia Mynarska i Łukasz Orbitowski | Z tej mąki będzie chleb

Wysłuchała: Monika Głuska-Durenkamp, zdjęcie: Piotr Werner

Data publikacji: 19.05.2023

Klaudia Mynarska i Łukasz Orbitowski | Z tej mąki będzie chleb

Tekst ukazał się w magazynie PANI nr 6/2023

W szkole synów nazywano ich Rodziną Addamsów. Ma to sens, bo przecież wiadomo, że Morticia i Gomez kochali się do szaleństwa. Tak jak równie nietuzinkowi Klaudia Mynarska i Łukasz Orbitowski.

KLAUDIA MYNARSKA, ukończyła nauki polityczne na Uniwersytecie Śląskim. Pracowała między innymi jako recepcjonistka i asystentka zarządu, specjalistka ds. sprzedaży i marketingu. Od niedawna pracuje w agencji marketingowej PR Inspiration Sp. z o.o. Współtwórczyni (z Łukaszem Orbitowskim) audiserialu „Recepcja” i podcastu „Kawał Kina”. Ma 33 lata. Z Łukaszem wychowują jego syna Juliana (16 lat) i jej Alana (14 lat).

Klaudia: To było ponad siedem lat temu. Koleżanka z pracy podsunęła mi profil pisarza Łukasza Orbitowskiego w mediach społecznościowych. Widzia­łam go wcześniej w telewizji, gazetach, ale nie znałam jego książek, bo nie byłam fanką fantastyki. Jednak zerknęłam i wszystko, co czytałam, bardzo mi się podobało. Przeglądając te pełne humoru wpisy, lajkowałam je. Zupełnie nie pomy­ślałam, że on widzi każdą aktywność na profilu. Byłam zaskoczona, kiedy do mnie napisał. Zaczęliśmy rozmawiać, a potem zaprosił mnie do Krakowa na kawę. Wy­ruszyłam z rodzinnego Zabrzega w lipco­wy, parny dzień. Już na początku zgubi­łam się na Plantach. Gdy się wreszcie spotkaliśmy, wiedziałam, że to nie skoń­czy się na jednej kawie. To nie była strza­ła Amora czy piorun sycylijski, ale spodo­baliśmy się sobie i bardzo się polubiliśmy. Od razu pokochałam jego poczucie hu­moru. Oboje po przejściach, z bagażem doświadczeń, mieliśmy synów w podob­nym wieku. Łukasz mieszkał wtedy w Warszawie, w Krakowie był po to, aby spędzać czas z ciężko chorym ojcem. Jego kariera literacka szybko się rozwijała, du­żo podróżował po kraju. Gdy tylko mogłam zostawić syna z rodziną, spotykali­śmy się gdzieś w Polsce. Nieraz wstawałam o piątej rano, żeby spędzić z nim weekend w mieście, w którym miał aku­rat spotkania autorskie albo jakiś festiwal literacki.

Poznawałam kompletnie nieznany mi świat, ludzi kultury, dziennikarzy, któ­rych widziałam wcześniej tylko w me­diach. Ale wiedziałam, że nie stracę dla tego świata głowy. Przyznaję, że byłam takim Kopciuszkiem, który potem wraca do trudnego życia i musi sobie sam radzić. Pracowałam i mieszkałam z synem w przybudówce u rodziców. Jego tata wyjechał zagranicę, gdy Alan miał pięć lat. Słuch po nim zaginął. Spotkania z Łu­kaszem były wielką nagrodą, ale powroty były trudne. W pewnym momencie Łu­kasz zdecydował się kupić mieszkanie w Krakowie i zaproponował mi przeprowadzkę. Małe wydawnictwo, w którym pracowałam, zrobiło czystki kadrowe i zostałam zwolniona. Skończyłam stu­dia, nic mnie nie trzymało. Zaczęliśmy wspólne życie. Gdy wyjeżdżał, tęskni­łam. Byłam zakochana, zafascynowana, musiałam włożyć sporo pracy, żeby zna­leźć sposób na życie, gdy jego przy mnie nie ma. Wciąż nazywam czas bez Łukasza „półczasem”. Wtedy zajmowałam się re­montem naszego mieszkania, prowadzi­łam Alana do szkoły. Potem zamieszkał z nami jeszcze syn Łukasza, Julian. Po­szedł do piątej klasy. W szkole nazwano nas Rodziną Addamsów, bo Łukasz poja­wiał się tam w podkoszulkach z dość ob­cesowymi napisami, które odsłaniały ta­tuaże, a ja też mam ciemne włosy i lubię czarny kolor. Śmiejemy się z tego, bo każ­dy, kto zna Addamsów, wie, że Gomez i Morticia kochali się do szaleństwa. A chłopaki podczas oglądania filmów po­wiedzieli, że jesteśmy tacy sami. Dziś Alan jest w siódmej klasie, a JuIian w pierwszej technikum. Patchwork wy­gląda dobrze tylko w filmie, w życiu jest trudniej. Każde z nas czworga miało swo­ją historię, trzeba było czasu, aby je po­zszywać. Tr

Pozostało 70% artykułu

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

Kup subskrypcję, aby mieć dostęp
do wszystkich artykułów miesięcznika Pani

PRENUMERATA AUTOODNAWIALNA WYDAŃ CYFROWYCH

  • Wyjątkowa oferta cenowa tylko dla subskrybentów
  • Dostęp przez przeglądarkę internetową lub dedykowaną aplikację
  • Automatycznie odnawialne zamówienie bez dodatkowych procedur
  • Możliwość rezygnacji z subskrypcji w dowolnym momencie
  • Ulubione treści zawsze w zasięgu ręki

4.9 zł miesięcznie

Kup teraz
Pani

Masz już wykupioną subskrypcję?

Zaloguj się