Ważne jest wyciszenie. Wywiad z Leszkiem Lichotą

Rozmawiała: Marzena Juraczko, zdjęcie: serial "Osaczony", fot. Dawid Olczak/Polsat

Data publikacji: 21.02.2022

Ważne jest wyciszenie. Wywiad z Leszkiem Lichotą

Tekst ukazał się w tygodniku Tele Tydzień nr 8/2022.

Mówi o sobie, że jest leniwy, jednak patrząc na długą listę produkcji, w których zagrał, trudno w to uwierzyć. Rozmawiamy o roli w serialu „Osaczony”, który już 28 lutego zadebiutuje na antenie Polsatu. Aktor zdradza nam też, co myśli o joggingu, oraz gdzie znalazł swoje ukochane miejsce na ziemi.

Rozmawiamy przed premierą telewizyjną serialu „Osaczony”. Czy widział już Pan całość albo może chociaż pierwszy odcinek?
Nic jeszcze nie widziałem! Jestem bardzo ciekawy, co nam z tego wyszło. Zdjęcia kręciliśmy ponad rok temu, więc ta historia wymazała się już trochę z mojej głowy. Będę ją oglądał chyba z takim samym nastawieniem, jak inni widzowie, bo sam już nie pamiętam, co tam się wydarzało. Proszę mi uwierzyć, po jakimś czasie jest to możliwe, chociaż w miarę oglądania na pewno będę sobie wszystko przypominać.

Pana bohater, niczym główna postać z powieści „Proces” Kafki, czuje się niewinny, a jednocześnie jest oskarżony o najgorsze rzeczy. Mierzy się więc i z prywatnym śledztwem, i ostracyzmem społecznym…
Michał wiedzie dostatnie życie. Ma żonę, dwójkę dzieci, małą firmę. Pewnego dnia, podczas porannego joggingu, znajduje ciało dziecka, a potem zostaje oskarżony o zabójstwo. Początek jest więc makabryczny. Dalej jest to kryminał rozgrywany bardziej w warstwie psychologicznej niż sensacyjnej.

Ale Pana bohater jest niewinny?
Owszem, ma jednak pewien problem. Nie za bardzo pamięta, co robił poprzedniej nocy. Poszedł z kumplem do baru i dobrze się tam bawili. Przez chwilę sam nawet podejrzewa, że coś jest na rzeczy. A policja w myśl zasady, kto znalazł ciało, ten jest podejrzany, obwinia go na „dzień dobry”. Takie plotki bardzo szybko roznoszą się po osiedlu.

Pana serialową żonę gra Ilona Ostrowska. Jak pracowało się Wam na planie?
To było nasze pierwsze spotkanie na ekranie. Jest niezwykle ciepłą osobą i ma w sobie duży potencjał emocjonalny, przez co wiele wniosła do relacji naszych bohaterów. Bardzo się ucieszyłem, kiedy dowiedziałem się, że zagramy razem.

„Osaczony” to australijski format. Czym różni się polska wersja od oryginału?
Dostał nawet w tamtym kraju kilka nagród. Amerykanie też zrobili swoją wersję tej historii. Nasza tym różni się od tych dwóch, że u nas komisarza gra Eryk Lubos, a tam jest kobieta, co dodaje podtekst damsko-męski. Myślę, że dobrze się stało, że zrezygnowaliśmy z tego wątku, bo to bardziej skomplikowałby sytuację, która i tak jest już trudna.

Czy dał Pan od siebie jakąś cechę Michałowi?
W oryginale tę postać gra młodszy ode mnie aktor i dużo bardziej wysportowany. W naszej wersji

Pozostało 70% artykułu

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

Kup subskrypcję, aby mieć dostęp
do wszystkich artykułów tygodnika Tele Tydzień

PRENUMERATA AUTOODNAWIALNA WYDAŃ CYFROWYCH

  • Wyjątkowa oferta cenowa tylko dla subskrybentów
  • Dostęp przez przeglądarkę internetową lub dedykowaną aplikację
  • Automatycznie odnawialne zamówienie bez dodatkowych procedur
  • Możliwość rezygnacji z subskrypcji w dowolnym momencie
  • Ulubione treści zawsze w zasięgu ręki

1.37 zł tygodniowo

Kup teraz
Tele Tydzień

Masz już wykupioną subskrypcję?

Zaloguj się